Etat to nie wszystko – alternatywne metody zarabiania

Od kilku lat obserwujemy wyraźne zmiany na rynku pracy. Coraz więcej osób nie zadowala się bezpiecznym i wygodnym etatem, oczekując od życia zdecydowanie więcej. Wiara we własne możliwości, dostęp do nowoczesnych technologii i ogromna przedsiębiorczość młodych ludzi wywołały modę na poszukiwanie alternatywnych metod zarabiania pieniędzy.

Etat to nie jedyna możliwość
Choć jak wiadomo najtrudniej zrobić pierwszy krok, ku radości wielu żyjemy w czasach, w których praca etatowa to nie jedyna możliwość zarobkowania. Istnieje wiele alternatywnych sposobów, a wszystko zależy od naszych preferencji i wyobraźni. Oczywiście nikt nie zagwarantuje sukcesu, jednak nieustanne zdobywanie wiedzy, ciężka praca i upór w dążeniu do celu z pewnością to zadanie każdemu ułatwią.

Handel kontraktami CFD
Czym są CFD?  Pochodząca z języka angielskiego nazwaContracts For Difference (w skrócie CFD) oznacza kontrakty na różnicę, czyli umowę pomiędzy dwiema stronami: dostawcą kontraktu a inwestorem, które zobowiązują się do rozliczenia różnicy pomiędzy ceną otwarcia a ceną zamknięcia pozycji. Kontrakty tego typu, często są porównywane do znanych z giełdy kontraktów terminowych, jednak jest między nimi jedna bardzo istotna różnica. Otóż kontrakty CFD nie mają określonej daty zakończenia.  Zasadą działania przypominają handel walutami na rynku Forex, jednak przedmiotem handlu w przypadku CFD mogą być na przykład akcje spółek giełdowych.

Handel walutami
Rynek walutowy Forex, bo o nim mowa, pozwala zarabiać na kupnie i sprzedaży różnych walut. Z uwagi na stale zmieniające się kursy, istnieje możliwość zarabiania na różnicach. Obecnie wiele osób na całym świecie inwestuje na rynku Forex. Aby zacząć inwestowanie na giełdzie walutowej, nie trzeba posiadać dużego kapitału początkowego i należy podjąć współpracę z brokerem. Oczywiście istnieje także ryzyko strat, dlatego niezwykle istotne jest przygotowanie teoretyczne i opracowana strategia, której należy się trzymać.
Dlaczego warto zaryzykować
Każdy, kto czuje, że wykonywana dotychczas praca nie przynosi satysfakcji, powinien poszukać alternatywy. Zmiany nie są łatwe, jednak czasem warto zaryzykować i uczynić z pracy swoje hobby.

Czy da się zarobić na kontraktach CFD?

Rynki finansowe oferują inwestorom bardzo szerokie możliwości inwestowania – handel na giełdach Forex, papierów wartościowych czy towarów i surowców. Jednak w dzisiejszym wpisie skupimy się na jednym konkretnym instrumencie finansowym, a dokładnie instrumencie pochodnym, jakim jest CFD.Contract for differences, o którym mowa, to kontrakt na różnice kursowe, który w prosty sposób pozwala sprostać oczekiwaniom niemal każdego inwestora, ale wszystko po kolei.

CFD – najważniejsze informacje
CFD to sposób na zarabianie pieniędzy na wzrostach lub spadkach cen akcji. Oczywiście jak przy każdej inwestycji giełdowej istnieje ryzyko strat, jednak ci, którzy potrafią trafnie przewidzieć przyszłe ceny, mogą osiągnąć zyski na satysfakcjonującym poziomie. Przedmiotem kontraktów CFD mogą być zarówno akcje, indeksy giełdowe, waluty, jak i towary z większości rynków i giełd światowych, w tym także polskich. CFD to tak naprawdę umowa, w której strony – dostawca i inwestor, zobowiązane są do rozliczenia różnicy pomiędzy ceną otwarcia i zamknięcia pozycji, co w praktyce pozwala zarabiać bez angażowania dużego kapitału początkowego na dowolnym instrumencie finansowym.

Dźwignia finansowa
Jednym z podstawowych parametrów w kontraktach na różnice jest dźwignia finansowa. Określa ona stosunek wartości kontraktu do wartości wymaganego depozytu – im wartość depozytu niższa, tym wyższa dźwignia, co pozwala wnioskować, że kontrakty z dużym lewarem umożliwiają na zawieranie transakcji o sporej wartości, bez ponoszenia wysokich kosztów. Co więcej, wraz ze wzrostem dźwigni zwiększa się prawdopodobieństwo potencjalnego zysku. Dostęp do dźwigni oferują inwestorom brokerzy.

Platformy transakcyjne
Transakcje na instrumentach pochodnych, jak CFD mogą odbywać się na zorganizowanych platformach obrotu, jak np. GPW w Warszawie lub na rynkach nieregulowanych (OTC). W tym drugim przypadku handel oferują głównie brokerzy, którzy pośredniczą także w handlu kontraktami CFD na indeksy, akcje, surowce czy obligacje. Należy tutaj wspomnieć o kosztach transakcyjnych. W przypadku CFD zawsze mamy do czynienia ze spreadem i rzadko zdarza się, żeby dodatkowo była naliczana prowizja. Czym jest spread? Jest różnicą pomiędzy ceną kupna a ceną sprzedaży. Natomiast wysokość ewentualnej prowizji jest zależna od brokera, zwykle jest to 8 – 9 zł za otwarcie kontraktu i podobnie za jego zamknięcie.

Podsumowanie
Można zaryzykować stwierdzenie, że handel kontraktami na różnicę kursową to ciekawe zajęcie, tylko czy da się na nim zarobić? Oczywiście! Można zarobić nawet bardzo dużo, ale też wszystko stracić. CFD to kontrakty ogólnodostępne, formalności są ograniczone do minimum – wszystko można załatwić bez wychodzenia z domu w ciągu jednego dnia. Nie należy jednak zapominać, że są to jedne z najbardziej zmiennych instrumentów pochodnych, dlatego handel bywa trudny i ryzykowny. Warto zatem wcześniej testować kontrakty na rachunku demonstracyjnym oferowanym przez brokerów.

Warszawski city break – jak ekspresowo zwiedzić stolicę?

Warszawa jest potężnym miastem pełnym osobliwych zabytków, których grzechem byłoby nie zobaczyć. Oczywiście tę podróżniczą frajdę można sobie rozłożyć na kilka przyjazdów, ciekawych epizodów, ponieważ mając do dyspozycji kilka godzin, czy nawet dwa dni, nie zobaczy się za wiele.

Komunikacja w Warszawie

Dobrze, że stolica jest miastem dobrze zorganizowanym pod kątem komunikacyjnym. Co rusz pojawiają się tramwaje, autobusy, jest także metro znacznie ułatwiające szybkie przemieszczanie się po zaułkach miasta. Oczywiście nie można zapomnieć o rowerach, które można wypożyczyć i miło na nich poszusować, płacząc przyjemne z pożytecznym. Jeśli będziesz potrzebować niezawodnego środka transportu, chcąc dotrzeć idealnie w to miejsce, w którym zapragniesz być, wystarczy wpisać w wyszukiwarkę taxi Warszawa, a pojawi się mnóstwo propozycji firm przewozowych. To jest też idealna sprawa dla tych, co nie znają dobrze Warszawy i nie chcą tracić czasu na pytanie, błądzenie i szukanie jak najlepszego połączenia.

Co warto zobaczyć?

Jeśli nie masz wiele czasu na zwiedzanie, a koniecznie chcesz chociaż poznać sztandarowe zabytki, czy miejsca w stolicy, zacznij od starego miasta. Być w Warszawie i nie widzieć Kolumny Zygmunta, to byłby mały nietakt. Ten wykonany z brązu monument liczy sobie 2,75 metra wysokości, a wystawił go Władysław IV swojemu ojcu w 1664 r.

Następny przystanek to Zamek Królewski, niegdyś siedziba książąt mazowieckich, natomiast od XVII w. stał się rezydencją królów polskich. Przez ok. 300 lat miały tu miejsce obrady parlamentu, uchwalono konstytucję 3 Maja i zdecydowano o utworzeniu KEN. Zamek całkowicie został zniszczony w czasach II wojny światowej, w 1944 r. Niemcy wysadzili mury w powietrze. Odbudowano go w latach 70 20 w.

Jeśli zobaczysz wyżej wymienione zabytki, koniecznie zajdź, chociaż na chwilę, na Stare Miasto, którego historia sięga końca III wieku. Znajdziesz tu Archikatedrę św. Jana Chrzciciela przy ulicy Świętojańskiej, zbudowaną na przełomie XIII i XIV w. To w tych murach odbyła się koronacja m.in króla Stanisława Leszczyńskiego i króla S. A Poniatowskiego. Prawdopodobnie może to być jedyna na świecie katedra, w której toczyły się regularne bitwy powstańcze, mające miejsce podczas II wojny światowej.

Powinien zachwycić Cię też urokliwy zapiecek, czyli prostokątny placyk gdzie odbywały się targi gołębi oraz innego ptactwa. Teraz wschodnia część tego miejsca zajmuje Galeria Sztuki Współczesnej Zapiecek. Dlaczego taka nazwa? Prawdopodobnie na tę uliczkę wychodziły piece z pobliskiej piekarni lub wedle innej wersji, to tu stał piec do wypalania wapna…Jak było naprawdę? Nie wiadomo.

Następnie skieruj swoje kroki na najdłuższą ulicę Starego Miasta – Piwną, liczącą sobie 250 m. Znajdziesz tu zabytkową kamienicę o nr 47 z XVIII w., gdzie mieszkał fizyk i astronom Antoni Magier. Na poddaszu miał własne obserwatorium i zawiadamiał przechodniów o aktualnej temperaturze powietrza, wywieszając cyfry na ścianie swojej kamienicy.

Oczywiście, dalej jest równie przyjemnie i jak starczy Ci czasu na zwiedzanie koniecznie pospaceruj po Rynku i jego okolicach. Wrażenia gwarantowane!

Oszczędzanie – to prostsze niż myślisz

Oszczędzanie pieniędzy należy do bardzo popularnych tematów. Jednak liczba tych osób, które przechodzą od słów do czynów jest znacznie mniejsza. Niektórzy twierdzą, że nie mają czego oszczędzać, innym brakuje konsekwencji, a jeszcze inni wolą skupiać się tylko na zwiększaniu przychodów. Dziś opowiemy Wam o kilku sposobach, które pomogą Wam w oszczędzaniu pieniędzy.

Jednak na start rozprawmy się z jednym mitem. Mówienie o tym, że “nie mam z czego odkładać” to w zdecydowanej większości przypadków bzdura. Oczywiście istnieje ogromna przepaść pomiędzy kwotami odkładanymi przez osoba, która wstrzeliła się w kurs bitcoina, a osobą, która zarabia najniższą krajową. Niemniej jednak – w obu przypadkach oszczędzanie jest możliwe. Nie chodzi o kwotę, chodzi o odsetek lub patrząc na to z jeszcze innej strony – kluczowe jest wyrobienie sobie nawyku.

Monitoruj swoje wydatki

Rozpocznij od tego, by dowiedzieć się, ile i na co tak naprawdę wydajesz. Istnieje mnóstwo sposobów na sprawdzenie. Możesz skorzystać z Excela, możesz użyć specjalnych aplikacji na telefon i komfortowo mierzyć wszystkie wydatki albo po prostu przeglądać historię transakcji na Twoim koncie lub… nosić ze sobą notatnik i zbierać wszystkie paragony.

Stwórz budżet miesięczny

Jeżeli przeanalizujesz ok. kwartał – będziesz wiedzieć, jakie wydatki będą czekać Cię w kolejnym miesiącu. Pamiętaj jednak, aby uwzględnić zarówno comiesięczne wydatki, jak też te, które nie występują w każdym miesiącu, ale na przykład raz w roku (jak choćby ubezpieczenie auta).

Stwórz plan oszczędzania

Znając swój miesięczny budżet, dołóż do niego kategorię “Oszczędności”. Postaraj się oszczędzać ok. 10%. Jeżeli Twoje wydatki nie pozwalają Ci na odłożenie takiego odsetka – przeanalizuj to, w jaki sposób możesz je zmniejszyć (zwróć uwagę np. na rozrywkę i żywność). Ewentualnie – odkładaj mniej – na przykład 5%.

Znajdź cel

Oszczędzanie dla samego oszczędzania nie brzmi zbyt atrakcyjnie. Znajdź cel, który pomoże Ci w utrzymaniu konsekwencji. Weź pod uwagę zarówno kontekst krótkoterminowy (do 3 lat) jak i długoterminowy. Jeżeli decydujesz się na cel długoterminowy (jak na przykład odkładania na studia swojego dziecka) – przeanalizuj dostępne możliwości w zakresie inwestowania tych środków.

Prezenty firmowe – kiedy i dla kogo?

Liczba doskonałych okazji do tego, żeby podarować komuś prezent firmowy jest nieograniczona. Tak, jest nieograniczona, bo nikt nie zmusza Cię do tego by trzymać się sztampowości i tworzyć prezenty tylko przy okazji Wielkanocy i Świąt Bożego Narodzenia. Twórz nowe okazje i wysyłaj prezenty.

Przekazywanie nawet bardzo drobnych prezentów Twoim pracownikom oraz firmom, z którymi współpracujesz, to świetny sposób na podniesienie zaangażowania, budowanie jeszcze lepszej atmosfery i pokazania, że zależy Ci na ludziach, którzy pracują razem z Tobą, aby osiągnąć wspólny cel.

Przygotowaliśmy kilka wskazówek na temat tego, komu, co i kiedy warto byłoby podarować. Zapowiada się kolorowo, bo ogranicza nas tylko wyobraźnia. Chodźmy!

Prezenty dla pracowników

Mnóstwo firm ogranicza się jedynie do tego, aby dorzucić pracownikom premię raz lub dwa razy w ciągu roku. Jasne, wyższe wynagrodzenie to świetny pomysł, który prawdopodobnie doceni każdy obdarowany, ale możemy zrobić coś jeszcze…

Niezależnie od tego, czy szukasz alternatywy dla premii, bo nie pozwala Ci na to budżet czy po prostu chcesz dać im “coś jeszcze” – na pewno jesteś w stanie zrobić coś, co wywoła szczery uśmiech na twarzach pracowników.

  1. Stwórz okazję. Działaj niesztampowo. Oczywiście nie rezygnuj z tradycji świątecznych podarunków. Wymyśl specjalny dzień, który będzie świętem w Twojej firmie i okazją do tego, żeby przekazać pracownikom drobne prezenty.
  2. Pamiętaj, że personalizacja jest ważniejsza niż duży wydatek.
  3. Warto jest przyjąć jeden pułap w zakresie wartości lub trzymać się podobnej kategorii prezentów dla Twoich pracowników.
  4. Jeżeli decydujesz się na oryginalną okazję – przygotuj też niezwykłe prezenty. Ciekawym pomysłem mogą być t-shirty z logo i zabawnymi hasłami lub ksywami, który posługują się pracownicy.
  5. Najważniejsza zasada to: nie pomijać nikogo. Niezależnie od tego czy jest to stażysta, czy pracownik, który wraca po dłuższym urlopie albo nawet ktoś, o kim rzadko myślisz, bo nie darzycie się największą sympatią. Jeżeli dajesz prezenty – to wszystkim.

Prezenty dla innych firm/outsourcerów

Jeżeli działasz w oparciu o outsourcing lub inną formę współpracy z firmami, które Cię wspierają, doceń ich starania przekazując im upominki. Głównym celem jest tu ocieplenie relacji, natomiast wiele firm po otrzymaniu giftów chwali się nimi w mediach społecznościowych, co może przełożyć się na dobre działania wizerunkowe dla Twojej marki.

Podobnie jak w przypadku pracowników – możesz przesłać im prezenty z okazji, która powstanie w Twojej głowie, ale dobrym pomysłem jest też podsumowanie zakończenia kolejnego dobrego projektu itp.

Postaraj się poznać gust i preferencje tych osób, aby przygotować dla nich spersonalizowane prezenty.

Co to jest dokumentacja cen transferowych?

Cenami transferowymi nazywamy te ceny, które są nakładane przez przedsiębiorstwa na wszelkie usługi, dobra oraz własności niematerialne i prawne dla zależnej spółki bądź też innego podmiotu powiązanego. W 2017 roku zostały wprowadzone zmiany dotyczące ich dokumentacji, które kontynuowano oraz uzupełniono o nowe w roku 2018. Dokumentacja cen transferowych powinna być przygotowywana zgodnie z obowiązkiem, który wynika z przepisów prawa podatkowego.

Definicja ceny transferowej

Cena to wartość, którą kupujący jest zobowiązany zapłacić sprzedawcy za dobra lub usługi stanowiące przedmiot transakcji. Ceny transferowe z kolei dotyczą transakcji, które są realizowane przez podmioty powiązane rodzinnie, osobowo lub kapitałowo. To również ceny w transakcjach dotyczących podmiotów z siedzibą lub miejscem zamieszkania w kraju, w którym stosowana jest szkodliwa konkurencja podatkowa.

Ordynacja Podatkowa podaje następującą definicję ceny transferowej: „Przez cenę transakcyjną rozumie się cenę przedmiotu transakcji zawieranej pomiędzy podmiotami powiązanymi w rozumieniu prawa podatkowego dotyczących podatku dochodowego od osób fizycznych, podatku dochodowego od osób prawnych oraz podatku od towarów i usług”.

Dokumentacja cen transferowych – obowiązek

Dokumentacja cen transferowych jest obowiązkiem,  dotyczącym podatników, którzy jednocześnie zrealizowali transakcję z podmiotem powiązanym lub mającym siedzibę w tzw. „raju podatkowym” i kwota transakcji była wyższa niż równowartość limitu transakcyjnego określonego w ustawach PIT i CIT wyrażonego w walucie euro.

Obowiązek sporządzenia dokumentacji podatkowej powstaje w momencie przekroczenia progu 2 mln euro. Trzeba również pamiętać, że liczba koniecznych do przygotowania dokumentów koniecznych wzrasta wraz z przekroczeniem kolejnych progów.

Dokumentacja cen transferowychprogi:

  •         2 mln euro – podstawowa dokumentacja, dokumentacja lokalna
  •         10 mln euro – dokumentacja lokalna rozszerzona zawierająca dodatkowo analizę porównawczą
  •         20 mln euro – dokumentacja grupowa z opisem grupy
  •         750 mln euro – raport według krajów

Dokumentacja cen transferowych lokalna i grupowa

W zależności od przekroczonego limitu podmiot jest zobowiązany do złożenia dokumentacji cen transferowych lokalnej lub grupowej. Każda z nich musi zawierać konkretne informacje:

  •         Dokumentacja lokalna – opis podatnika, transakcji oraz innych zdarzeń, dane finansowe, analizę funkcjonalną, opis sposobu kalkulacji i ewentualnie przeprowadzonych pomiędzy podmiotami przeniesień oraz dokumenty źródłowe
  •         Dokumentacja grupowa – informacje o grupie podmiotów powiązanych, opis struktury organizacyjnej, polityki cen transferowych, sprawozdanie skonsolidowane grupy kapitałowej  oraz analizę sytuacji finansowej grupy.

Jak wynika z art. 9a ustawy CIT oraz art. 25a ustawy PIT dokumentacja cen transferowych obejmuje: określenie funkcji i wszystkich przewidywanych kosztów, metodę kalkulacji, strategię gospodarczą, oczekiwane korzyści związanych z uzyskaniem świadczeń i inne czynniki, które mają znaczenie dla określenia wartości przedmiotu transakcji.

Zmieniające się prawo, jak również duża ilość formalności i ewentualnych trudności, z jakimi związane jest sporządzanie dokumentacji cen transferowych, powoduje, że większość podmiotów zleca jej wykonanie kancelarią podatkowym. Tego rodzaju usługi świadczy kancelaria doradców podatkowych Bilans.poznan.pl. Korzystanie ze wsparcia ekspertów jest gwarancją wykonania dokumentacji zgodnie z obowiązującym prawem i tym samym brakiem ryzyka wystąpienia z tego tytułu ewentualnych konsekwencji.

Firmowa strona internetowa na miarę czasów – mobilna czy responsywna?

O tym, że posiadanie firmowej strony internetowej to w dzisiejszych czasach obowiązek, nikogo nie trzeba przekonywać. Należy jednak zastanowić się, jaka witryna www przyniesie firmie największe korzyści. Każdy przedsiębiorca, który choć trochę interesuje się nowinkami technologicznymi i zmianami zachodzącymi w wirtualnym świecie wie, że dopasowanie strony internetowej do wymogów docelowej grupy klientów jest konieczne. Zatem, na jaką stronę warto postawić, mobilną, czy responsywną?

Strona mobilna

Jak sama nazwa wskazuje, stronę mobilną tworzy się głównie z myślą o użytkownikach urządzeń przenośnych, takich jak smartfon czy tablet. Popularność tych urządzeń stale rośnie, dlatego strony mobilne, wciąż zyskują na znaczeniu. Takie narzędzie w rękach klienta, pozwala być na bieżąco ze wszystkimi nowościami, w dowolnym miejscu i o każdej porze. Strona mobilna jest bardzo przyjazna dla użytkownika, dlatego warto zbudować firmową witrynę w takiej formie, aby była rozpoznawalna i postrzegana, jako nastawiona na potrzeby klienta. Żyjemy coraz szybciej i większość czasu spędzamy poza domem, dlatego większość ludzi częściej inwestuje w dobrej jakości, wydajne urządzenia przenośne, niż do niedawna popularne laptopy, a to wymusza na przedsiębiorcach wprowadzanie zmian w strukturach stron internetowych.

Strona responsywna

Strona responsywna, to taka, której układ zaprojektowany jest, aby automatycznie dostosowywał się do wielkości ekranu urządzenia. Treści wyświetlane na ekranie skalują się, by były wygodne w odbiorze dla użytkownika. Główną cechą stron responsywnych jest uniwersalność, co sprawia, że jest to obecnie bardzo popularna forma witryn firmowych. Dodatkowym atutem jest fakt, że Google wspiera strony o tej strukturze i wszelkie witryny oparte na niej, wyświetlają się na wyższych pozycjach w wyszukiwarkach, co z punktu widzenia przedsiębiorcy ma ogromne znaczenie. Strony responsywne stanowią także doskonałą alternatywę dla stron mobilnych, które są niejako witryną dodatkową, uaktywniającą się wyłącznie na urządzeniach przenośnych, co wiąże się z dodatkowymi nakładami na jej stworzenie i utrzymanie. Natomiast w przypadku stron responsywnych, wystarczy jedna wersja.

Zatem, szukając odpowiedzi na pytanie, która strona jest lepsza dla nowoczesnej firmy, warto skorzystać z pomocy specjalistów, dla których tworzenie i projektowanie stron internetowych to codzienność. Wydaje się, że dla przedsiębiorców, którzy rozpoczynają swoją przygodę z biznesem, lepszym rozwiązaniem będzie responsywna strona internetowa, natomiast w przypadku firm działających na rynku od lat, korzystniejszym rozwiązaniem będzie stworzenie dodatkowej strony mobilnej, ponieważ „przerobienie” obecnej witryny w responsywną jest sporym wydatkiem. Koszt inwestycji w modernizację najczęściej przekracza wydatki związane ze stworzeniem zupełnie nowej strony.

Czy warto inwestować w edukację pracowników?

W dzisiejszych czasach, chyba nikt już nie ma wątpliwości, że jak najbardziej tak! Doświadczony i uczciwy pracownik to skarb, szczególnie w obliczu aktualnej sytuacji gospodarczej oraz niestabilnego rynku pracy. Już dawno odeszły w zapomnienie czasy, w których pracownik przez całe życie był zatrudniony w jednej firmie. Dziś, aby zatrzymać najlepszych podwładnych, trzeba nieustannie gonić za dynamicznym postępem, jednocześnie inwestując w podnoszenie kwalifikacji zawodowych kadry.

 

Korzyści wynikające z inwestycji

Wkład finansowy w rozwój personelu zwraca się bardzo szybko, a korzyści płynące z inwestycji, widoczne są szczególnie, w jakości i wydajności pracy zatrudnionych osób. Pracownik, który zdobył nowe kwalifikacje, sprawniej realizuje wyznaczone mu zadania, a nawet przyczynia się do dalszego rozwoju firmy. Dodatkowo, jeśli pracodawca inwestuje w edukację pracownika, zwiększa tym samym, prawdopodobieństwo zatrzymania go w swojej firmie, bowiem oczywiste jest, że atrakcyjna z punktu widzenia etatowca praca, to nie tylko dobre zarobki, ale także możliwość nieustannego rozwoju osobistego i podnoszenia kwalifikacji zawodowych. Co jeszcze pracodawca może zyskać? Z całą pewnością szersze kontakty zawodowe, zwiększenie zaufania wśród klientów i partnerów biznesowych oraz przewagę konkurencyjną na rynku pracy i większą wartość firmy.

 

W co najlepiej inwestować?

Możliwości jest bardzo wiele, a wszystko zależy od charakteru wykonywanej pracy. Jeśli pracodawca uważa, że na danym stanowisku niezbędne są dodatkowe kwalifikacje lub umiejętności, może zdecydować się na finansowanie szkoleń, kursów, np. językowych lub studiów – najczęściej chodzi o studia uzupełniające magisterskie lub w ostatnich latach bardzo popularne, studia podyplomowe. Takie działania pozwalają pracownikowi, zdobyć lub poszerzyć specjalistyczną wiedzę teoretyczną i praktyczną z zakresu wykonywanego zawodu, a zdobyte kwalifikacje, potwierdzić egzaminami. Jednak przed podjęciem decyzji, warto porozmawiać z personelem i przeanalizować dostępne możliwości edukacji. Biorąc pod uwagę kadrę kierowniczą, dobrym rozwiązaniem są studia II stopnia lub podyplomowe, a szeroką ofertę rozwojowych kierunków proponują wyższe uczelnie w Warszawie i innych miastach, natomiast w przypadku pracowników niższego szczebla, warto rozważyć szkolenia zawodowe bądź kursy.

Ferrari – idealny na podbój miasta

Mężczyźni lubią samochody, to fakt, który trudno racjonalnie wyjaśnić. Już kilkuletni malec, który ledwo co mówi, a literka “r” jest barierą ponad jego siły, potrafi rozpoznawać marki samochodów. Jego upodobania z biegiem lat zmienią się. Miejsce zabawkowych modeli w przyszłości zajmą prawdziwe marki pojazdów.

 

Zainteresowanie motoryzacja pojawia się już w dzieciństwie.

Nikt go tego nie uczy, nikt mu tego nie narzuca, a mały dzieciak już wykazuje zainteresowanie motoryzacją. Jakby to miał wpisane w geny. Potem rośnie, kolekcjonuje „resoraki”, gazety motoryzacyjne, a na końcu sam marzy o lśniącym np. czerwonym Ferrari, a jazda Ferrari ulicami miast to dla niego marzenie do zrealizowania . Tylko po co mu taki samochód? Ani nie jest praktyczny, ani tani, a nawet walory estetyczne dla niektórych są dyskusyjne. Po prostu chce się wyróżnić, pragnie być dostrzeżonym i zaimponować wszystkim dookoła. Co ciekawe, chłopcy od najmłodszych lat wykazują zaciekawienie samochodami. Natomiast kontakt z dziewczynami jest często niepożądany, a wręcz można powiedzieć, że są one natrętnym towarzystwem.

 

Kilkanaście lat później sytuacja się nieco zmienia. Prócz silnego pożądania posiadania pierwszego auta, pojawia się silny pociąg do płci przeciwnej. I tutaj wielka miłość do motoryzacji łączy się z niezwykle ważną funkcją życiową – procesem łączenia się w pary. Samochód w dużej mierze staje się wabikiem.

 

Ferrari pod lupą    

Weźmy pod lupę markę, która od zawsze kojarzy się z prestiżem, wyjątkowością i dobrym gustem. Jakkolwiek by tego nie nazwać, po prostu szalenie zwraca na siebie uwagę. Luksusowe auto świadczy o statusie majątkowym i wielu mężczyzn uważa, że to podnosi ich atrakcyjność. Mężczyźni praktycznie od czasów starożytnych są przedstawiani jako wojownicy. Podbijają obce terytoria, biorą udział w walkach o serce wybranki i z założenia są zdobywcami. Przekładając to na czasy współczesne to nie ma już możliwości na podbój nowych terytoriów czy udział na arenie w walce. Jednak natura się nie zmieniła i mężczyźni w dalszym ciągu lubią zdobywać, jednak obecnie przybrało to zupełnie inną formę.

 

Każdy mężczyzna chce wzbudzać podziw swoją osobą u płci przeciwnej. Jest to udowodnione naukowo, jednak w wielu przypadkach mężczyźni korzystają z dobrodziejstw techniki i to bardzo mocno. Wbrew pozorom posiadanie lśniącego Ferrari ma bardzo głęboki sens. Dla niektórych mężczyzn charakterystyczny pojazd może odgrywać tę samą funkcję, co wachlarz piór u pawi. Wiemy, że ptak ten pokazuje swoje walory, by zaimponować samicy. Mężczyzna pokazuje swój status i dobytek przez zaprezentowanie lśniącej karoserii, by oczarować kobietę.

 

Nie skupiajmy się na konkretnym modelu Ferrari, ale ogólnie na marce, która bez cienia wątpliwości jest synonimem luksusu i zamożności. Gdziekolwiek pojawia się samochód z logo czarnego, wierzgającego konia na żółtym tle jest obiektem marzeń i westchnień wielu. Szczęściarz, który zasiada za jego kierownicą, już jest wygrany. Przebywanie we wnętrzu Ferrari momentalnie powoduje wzrost samooceny i pewności siebie.

 

Można by powiedzieć, że samochód robi resztę, podbój miasta nie stanowi dla tej marki nic nadzwyczajnego. Ma ona taki prestiż, że nic i nikt nie jest tego w stanie zachwiać. Kierowca, jadąc ulicą bez problemu, dostrzeże zazdrosne spojrzenia innych kierowców czy przechodniów. Podziwy kobiet i wodzące spojrzenia są niczym nie do zastąpienia. Samopoczucie w tym momencie w sposób błyskawiczny pnie się w górę.

 

Jazda Ferrari-wrażenia gwarantowane

Funkcjonuje stereotyp “podrywu na auto” i niezbyt pochlebnej opinii o kierowcach, wykorzystujących swoje cztery kółka do zaimponowania kobiecie. Wiele pań uważa, że im lepszy samochód, tym więcej kompleksów, że to pewna rekompensata pewnych niedoborów czy to fizycznych, czy intelektualnych. Jednak gdyby nie było na “rynku matrymonialnym” zainteresowania tego typu zachowaniami damsko-męskimi, nie byłoby mężczyzn kupujących drogie samochody.

 

Na ten temat można by pisać w nieskończoność, jednak to, że Ferrari to marka, która radzi sobie zawsze, wszędzie i we wszystkim. Nie ulega to absolutnie żadnej wątpliwości. Masz Ferrari to, masz wszystko, robisz furorę w każdym miejscu i okolicznościach. Badania naukowe wykazały, że dla kobiet bardziej atrakcyjny jest mężczyzna w luksusowym samochodzie niż ten, który zasiada za kierownicą na przykład Forda Focus’a. Może po prostu, jeśli rozważają spotykanie się z mężczyzną, to wolałyby, żeby zarówno finansowo, jak i w kwestii fantazji, stać go było na odrobinę szaleństwa, a jest nim na pewno posiadanie czerwonego Ferrari.